sobota, 10 listopada 2012

Renata Rudecka-KalinowskaRenata Rudecka-Kalinowska: Pogonili Kaczyńskiego z Warszawy


Właściwie na tym tytule można zakończyć omawianie informacji, ze Kaczyński Jarosław razem z CAŁYM swoim pisem  jedzie na Wawel przy grobie Piłsudskiego i brata świętować 11 listopada.

Warto jednak dodać, że gdyby Piłsudski żył, pogoniłby Kaczyńskiego razem z bratem gdzie pieprz rośnie, o ile by w Berezie Kartuskiej zamykać ich nie chciał - jako, że niczego Naczelnik-socjalista  równie szczerze nie tępił, jak fałszu endeckiego. Ale dzisiaj pewnie serdecznie się śmieje z głupoty ludzkiej wstawiającej mu do przedsionka ów fałsz, jedynie po to, by go ogrzać w sławie Marszałka i wiarygodnym uczynić.

Śmieje się tez zapewne dzisiaj Piłsudski gdy widzi, jak drugi fałsz, pogoniony z Warszawy, gdzie bezsilne się okazały zakusy na władzę, zjechać się zbiera na Wawel, by jeszcze udawać, że dycha, że jest, że ma jakieś znaczenie, że jeszcze coś może, skoro kwiaty na sarkofagach kładzie w molierowskiej modlitwie pogrążon.

Ech i ja się śmieję z Marszałkiem z żałosnych resztek mołojeckiej sławy prostactwa, co to za elitę robić chciało, a otoczywszy się plebsem osierociałym po komunie na władzę się zamachnęło – nogę sobie i kark przy okazji zwichnąwszy.

Dobrze, że z Warszawy Kaczyńskiego pogoniono.
Tam Polska świętować będzie, więc nic tam po nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz