Powtarzaną od lat diagnozą Jarosława Kaczyńskiego jest to, że Polska została okradziona, przez tajemniczy układ powiązań, w których wchodzi biznes, media, polityka i służby specjalne. Przy okazji sprawy Amber Gold pan prezes zlecił propagandową ofensywę i przygotowanie raportu o "amberpaństwie" Tuska , jego bursztynowym bagnie, pomorskiej ośmiornicy i wspomnianymi wcześniej układami interesów, któ
re rujnują Polskę. Ja sam postanowiłem sięgnąć do dużo starszych publikacji i przygotować dla pana prezesa memento - inny mini-raport o bagnie z lat, 90 kiedy to zaczął się cudowny okres działalności innego amberpaństwa - tłustych lat amberpaństwa braci Kaczyńskich, podczas których setki "swojaków" uwłaściły się na majątku publicznym na kwotę kilkudziesięciu miliardów złotych..
Amber I
Zaraz po powstaniu Porozumienia Centrum (1990 r.), powstaje spółka Telegraf. Rada nadzorcza Telegrafu to: Jarosław Kaczyński, Lech Kaczyński, Maciej Zalewski, Andrzej Urbański i Krzysztof Czabański. Bogata spółka, której kapitał początkowy szybko urósł do kwoty 2 mln USD chciała inwestować m.in. w wydawnictwa, komunikację, media i handel. Do skarbca Kaczyńskich trafiło również blisko 110 miliardów starych złotych z tytułu dotacji od prywatnych (Art-B blisko 60 miliardów) i państwowych firm oraz zakupu udziałów spółki. Po ujawnieniu afery FOZZ i pierwszych podejrzeniach, które padły na posiadających utrzymywane w ścisłej tajemnicy kontakty Kaczyńskich z firmami "Art-B", "Budimex" (wybudował Licheń), "Pol - Kufring" i "Metalexport" gospodarczy tygrys - Telegraf pada w dziwnych okolicznościach, a obaj bracia natychmiast nabierają wody w usta.
Amber II
Fundacja prasowa Solidarność, którą założyli Kaczyńscy powstała na pozostałościach po RSW Prasa-Książka-Ruch. Omijając procedury przetargowe Fundacja dysponująca kapitałem założycielskim w kwocie 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) przejmuje wart blisko 30 miliardów starych złotych "Express Wieczorny", który później zostaje sprzedany w transakcji wiązanej i polegającej na równoległej spłacie 10 miliardów starych złotych, które Jarosław Kaczyński pożyczył z kasy wydawnictwa na kampanię wyborczą PC. Dochody z "Expressu Wieczornego" zostały wpompowane w finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodników "Polska Dzisiaj" (w ciągu pięciu lat sprzedano cztery nakłady) i na niskonakładowe i nierentowne pisma "Tygodnik Centrum", "Tygodnik Solidarność’ oraz "Tygodnik Ziemi Garwolińskiej", którego szefem był nie, kto inny jak Marek Suski. Kontakty z udzielającym PC kredytów bankiem BPH owocują przekazaniem mu w dzierżawę budynków, które fundacja otrzymała od skarbu państwa na wieczyste użytkowanie. Za bezinteresowna przysługę fundacja Kaczyńskiego inkasuje prawie 40 miliardów starych złotych a ówczesny członek PC i minister w Kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy Sławomir Siwek rozpoczyna zleconą mu przez Kaczyńskiego tajną misję wywarcia nacisku na ówczesnego szefa NBP, od którego oczekiwano wydania zgody na prywatyzacje BPH w pierwszej kolejności.
Amber III
Towarzystwo Cargo Modlin zostało utworzone wespół z Warszawską Fundacją Rozwoju Regionalnego, Wojskową Fundacją Kultury Art-Woj oraz Fundacją Pilotów i Spadochroniarzy Gloria Victis Aeronautis. Sławomir Siwek z Kaczyńskim weszli do władz spółki Cargo Modlin i planowali dzierżawę lotniska od wojska i budowę przynoszącego gigantyczne zyski międzynarodowego portu lotniczego. Przedsięwzięcie, z którym Kaczyński wiązał wielkie nadzieje miało w swoich planach wybudowanie portu lotniczego, na bezpłatnie przejętym od armii terenie starego lotniska wojskowego. Niestety interes nie wypalił, ponieważ konflikt z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą sprawił, że postrzegany za politycznego awanturnika Kaczyński został na jakiś czas zepchnięty na biznesowo-polityczny margines.
Amber IV
Spółka Srebrna, w której radzie nadzorczej zasiadała m.in. posłanka Szczypińska, Marek Suski, Kazimierz Kujda i Krzysztof Wyszkowski, a w Radzie Nadzorczej - Lech Kaczyński to jeden z najciekawszych interesów ludzi dzisiejszego Prawa i Sprawiedliwości. Związani z Jarosławem Kaczyńskim szefowie spółki gwarantują partii stały dopływ gotówki i atrakcyjne budynki, o których pierwszy raz usłyszano już w latach 90. W obrocie znajdują się te same nieruchomości, które kiedyś zostały przekazane Fundacji Prasowej Solidarność i te same, które ta sama Fundacja wynajmowała za ciężkie pieniądze bankowi BPH. "Srebrna" znana jest, jako "matka" kolejnych dziwacznych tworów, wśród których jest założona przez Kaczyńskiego i Dorna Fundacja Nowe Państwo i "Srebrna media". Apolityczna "Srebrna" i jej kolejna "córka" - Fundacja Nowy Kierunek, której szefami są księgowi i strażnicy partyjnych pieniędzy PiS dotuje stojącą na krawędzi bankructwa "Gazetę Polską Codziennie", a prezesowi gwarantuje święty spokój wynajmując sąsiadującą z jego domem okazałą willę na warszawskim Żoliborzu, partycypując w kilkusettysięcznych kosztach wynajęcia jego ochrony osobistej, a także produkując i organizując warte blisko milion złotych (tylko ostatnia kampania) spoty, wiece i wieczory wyborcze.
Amber V
Powołana w 1997 roku na rzecz rozwoju cywilizacyjnego i kulturalnego wsi i małych miast założona m.in. przez Sławomira Siwka i Jarosława Kaczyńskiego fundacja "Solidarna Wieś" miała wspierać kulturę i oświatę na wsi, pomagać znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej rodzinom wielodzietnym rodzinom i samotnym pozbawionym pomocy rolnikom. Dorobkiem pierwszych dziesięciu lat działalności fundacji były 2 stypendia dla dzieci i kilka zapomóg po 2 tysiące każda wypłaconych rolnikom. Losów reszty finansów fundacji nigdy nie ujawniono.
Amber VI
Powstanie kolejnych spółek ferajny z PC "Air Link" sp. z o.o., "Celsa" sp. z o.o. oraz Inter-Poligrafia SA. Pierwsza i najbardziej znana spółka, którą "trzęsie" Sławomir Siwek w tym samy czasie wiceprezes telewizji odpowiedzialny za funkcjonowanie Programu Satelitarnego TV Polonia, Agencji Produkcji Audycji Telewizyjnych, TVP 3 Regionalnej i oddziałów terenowych. Spółka ma zapisaną w swoich dokumentach działalność telekomunikacyjną, radiową i telewizyjną, czyli dokładnie te same, które stanowią konkurencję dla mediów publicznych równolegle reprezentowanych przez Siwka(!). Działalność spółek założonych przez ferajnę z PC była przedmiotem zainteresowania organów ścigania, ale sprawę wyciszono.
Amber VII
Fundacja Nowe Państwo, którą w 1997 roku ustanowili: abp. Tadeusz Gocłowski, Jarosław Kaczyński i Krzysztof Czabański w 2001 roku w cudowny sposób wchłonęła wszystkie udziały fundacji prasowej "Solidarność”, jakie ta posiadała w spółkach "Srebrna" i "Srebrna Media". Ciekawostką związaną z tym tworem jest to, że wszechobecny Siwek dołożył ze swoich i w 1995 roku drukował dla Kaczyńskich przynoszący straty tygodnik "Nowe Państwo". Zapłatą za przysługę był oddanie Siwkowi na własność spółki "Interpoligrafia" z całym parkiem maszynowym. Cichym akcjonariuszem i strażnikiem "Interpoligrafii" stał się nieżyjący już biskup Roman Andrzejewski.
Wymienione wyżej tylko najbardziej znane przykłady zabagnionego amberpaństwa, które poprzez często niejasne interesy utrzymywało braci Kaczyńskich na TOP-ie polskiej sceny politycznej to tylko część bogatej przeszłości błogosławionego prezydenta tysiąclecia i jego brata zbawcy Polski. Jako, że Kaczyński znany jest z tego, że surowo każe niezdyscyplinowanych, ale i sowiecie nagradza najwierniejszych z wiernych na uwagę zwracają losy niektórych członków jego ówczesnej ferajny.
- Adam Glapiński, który w nagrodę wylądował na fotelu szefa Polkomtela sławił się wprowadzeniem koncesji na import paliw, które zapoczątkowały lawinę afer paliwowych i miliardowych strat budżetu państwa. Ten sam Glapiński poprzez swoje ustawy pozwolił na oddanie za bezcen spółkom developerskim wartych fortunę atrakcyjnych działek budowlanych. Lansował skazanego w aferę FOZZ Grzegorz Żemka i żądał zatrudnienia go na stanowisku wiceprezesa NBP. Rozgrzeszony przez Jarosława Kaczyńskiego.
- Andrzej Urbański wyrzucony z Kancelarii Prezydenta po doniesieniach o swoich podejrzanych interesach. Urbański pełniąc funkcję szefa Kancelarii Prezydenta był prezesem i udziałowcem założonej wspólnie z Ryszardem Nawratem (oskarżonym o korupcję działaczem SLD) firmy Kalejdoskop–Nowa, co było niezgodne z ustawą antykorupcyjną. Nagrodą była szybka rehabilitacja i potajemne zatrudnienie w kancelarii ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Kolejne podziękowania za lata wierności i wspólnych interesów to stołek szefa TVP i członkostwo w kolegium IPN.
- Czołowy polityk PiS i jeden z liderów PC Adam Lipiński znany jest ze spotkania z posłanką Beger, podczas którego dokonał rozgrzeszonego przez Jarosława Kaczyńskiego aktu politycznej korupcji. W nagrodę umieszczony na liście wyborczej PiS w przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007, z której dostał się do Sejmu.
- Nieżyjący już członek PC i PiS Krzysztof Putra, który bez tchu ścigał wszechobecny układ. Zaprawiony w bojach w czasach PC Putra poświadczył nieprawdę w prokuratorskiej sprawie oczyszczalni ścieków w Hryniewiczach. W 2001 roku Putra podpisał w imieniu reprezentowanej przez siebie spółki "Lech" protokół odbioru i przekazania do użytku Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych, który faktycznie do końca nie powstał. Rozgrzeszony przez Jarosława Kaczyńskiego. Za swoje zasługi nagrodzony fotelem wicemarszałka Sejmu.
- Były członek PC Krzysztof Tchórzewski to członek zarządów licznych dużych przedsiębiorstw i spółek. Dyrektor partyjnej spółki "Srebrna". Nagrodzony za zasługi stołkiem sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
- Sławomir Siwek - były współzałożyciel i prezes zarządu Fundacji Prasowej "Solidarność", członek PC i szef „Expressu Wieczornego, który w nagrodę otrzymał od Jarosława Kaczyńskiego funkcję członka zarządu TVP. Siwek to milioner i późniejszy prezes fundacji "Solidarna Wieś", która powstała dzięki części majątku przekazanego przez fundację prasową "Solidarność". Jednym ze stałych współpracowników i patronów "Solidarnej Wsi" jest obecnie Radio Maryja.
- Teresa Liszcz to była funkcjonariuszka PC, która w nagrodę za swoje zasługi otrzymała posadę w rządzonym przez Lecha Kaczyńskiego NIK, a potem dzięki jego bratu posadę członka Trybunału Stanu. Rozgrzeszona przez Jarosława Kaczyńskiego z podpisania w stanie wojennym deklaracji lojalności zaproponowanej jej przez SB.
- Marek Dziubek to były członek PC i przewodniczył klubu parlamentarnego Porozumienia Centrum., który za swoje zasługi wylądował w fotelu dyrektora ARiMR.
- Krzysztof Czabański był przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW Prasa-Książka-Ruch. Wraz z Jarosławem Kaczyńskim i Sławomirem Siwkiem został oskarżony o działanie na szkodę Fundacji Prasowej "Solidarność" poprzez nielegalne finansowanie z jej źródeł Porozumienia Centrum. W nagrodę za swoje zasługi wylądował na stołku prezesa Polskiego Radia.
- Andrzej Kryże to sędzia, który w szybkim tempie zamknął prowadzona przez długie lata sprawę afery FOZZ . Komunistyczna i niechlubna przeszłość Kryżego nie przeszkodziła Kaczyńskiemu w docenieniu zasług sędziego, który otrzymał ministerialny stołek.
Czy rząd premiera Tuska jest pozbawionym wad i patologii zbiorowiskiem wyłącznie krystalicznie czystych, charakteryzujących się nieposzlakowaną opinią i niebudzącą żadnych wątpliwości przeszłością ludzi? Na pewno nie - To pewne. Czym byłoby państwo rządzone przez prawy i sprytny rząd Jarosława Kaczyńskiego? Byłby to totalitarny kraj opanowany przez wiernych rozmodlonych pod publiczkę, mściwych i kręcących lody niepotrafiących samodzielnie myśleć aparatczyków - To też pewne.
Czuję się zagrożona - napisała wczoraj w "Gazecie Polskiej Codziennie" Ewa Stankiewicz. Na jej miejscu też czułbym się zagrożony, bo jest przecież reprezentantką dobrze kamuflującej się i jednej z najlepiej zorganizowanych grup przestępczych w historii Polski
Amber I
Zaraz po powstaniu Porozumienia Centrum (1990 r.), powstaje spółka Telegraf. Rada nadzorcza Telegrafu to: Jarosław Kaczyński, Lech Kaczyński, Maciej Zalewski, Andrzej Urbański i Krzysztof Czabański. Bogata spółka, której kapitał początkowy szybko urósł do kwoty 2 mln USD chciała inwestować m.in. w wydawnictwa, komunikację, media i handel. Do skarbca Kaczyńskich trafiło również blisko 110 miliardów starych złotych z tytułu dotacji od prywatnych (Art-B blisko 60 miliardów) i państwowych firm oraz zakupu udziałów spółki. Po ujawnieniu afery FOZZ i pierwszych podejrzeniach, które padły na posiadających utrzymywane w ścisłej tajemnicy kontakty Kaczyńskich z firmami "Art-B", "Budimex" (wybudował Licheń), "Pol - Kufring" i "Metalexport" gospodarczy tygrys - Telegraf pada w dziwnych okolicznościach, a obaj bracia natychmiast nabierają wody w usta.
Amber II
Fundacja prasowa Solidarność, którą założyli Kaczyńscy powstała na pozostałościach po RSW Prasa-Książka-Ruch. Omijając procedury przetargowe Fundacja dysponująca kapitałem założycielskim w kwocie 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) przejmuje wart blisko 30 miliardów starych złotych "Express Wieczorny", który później zostaje sprzedany w transakcji wiązanej i polegającej na równoległej spłacie 10 miliardów starych złotych, które Jarosław Kaczyński pożyczył z kasy wydawnictwa na kampanię wyborczą PC. Dochody z "Expressu Wieczornego" zostały wpompowane w finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodników "Polska Dzisiaj" (w ciągu pięciu lat sprzedano cztery nakłady) i na niskonakładowe i nierentowne pisma "Tygodnik Centrum", "Tygodnik Solidarność’ oraz "Tygodnik Ziemi Garwolińskiej", którego szefem był nie, kto inny jak Marek Suski. Kontakty z udzielającym PC kredytów bankiem BPH owocują przekazaniem mu w dzierżawę budynków, które fundacja otrzymała od skarbu państwa na wieczyste użytkowanie. Za bezinteresowna przysługę fundacja Kaczyńskiego inkasuje prawie 40 miliardów starych złotych a ówczesny członek PC i minister w Kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy Sławomir Siwek rozpoczyna zleconą mu przez Kaczyńskiego tajną misję wywarcia nacisku na ówczesnego szefa NBP, od którego oczekiwano wydania zgody na prywatyzacje BPH w pierwszej kolejności.
Amber III
Towarzystwo Cargo Modlin zostało utworzone wespół z Warszawską Fundacją Rozwoju Regionalnego, Wojskową Fundacją Kultury Art-Woj oraz Fundacją Pilotów i Spadochroniarzy Gloria Victis Aeronautis. Sławomir Siwek z Kaczyńskim weszli do władz spółki Cargo Modlin i planowali dzierżawę lotniska od wojska i budowę przynoszącego gigantyczne zyski międzynarodowego portu lotniczego. Przedsięwzięcie, z którym Kaczyński wiązał wielkie nadzieje miało w swoich planach wybudowanie portu lotniczego, na bezpłatnie przejętym od armii terenie starego lotniska wojskowego. Niestety interes nie wypalił, ponieważ konflikt z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą sprawił, że postrzegany za politycznego awanturnika Kaczyński został na jakiś czas zepchnięty na biznesowo-polityczny margines.
Amber IV
Spółka Srebrna, w której radzie nadzorczej zasiadała m.in. posłanka Szczypińska, Marek Suski, Kazimierz Kujda i Krzysztof Wyszkowski, a w Radzie Nadzorczej - Lech Kaczyński to jeden z najciekawszych interesów ludzi dzisiejszego Prawa i Sprawiedliwości. Związani z Jarosławem Kaczyńskim szefowie spółki gwarantują partii stały dopływ gotówki i atrakcyjne budynki, o których pierwszy raz usłyszano już w latach 90. W obrocie znajdują się te same nieruchomości, które kiedyś zostały przekazane Fundacji Prasowej Solidarność i te same, które ta sama Fundacja wynajmowała za ciężkie pieniądze bankowi BPH. "Srebrna" znana jest, jako "matka" kolejnych dziwacznych tworów, wśród których jest założona przez Kaczyńskiego i Dorna Fundacja Nowe Państwo i "Srebrna media". Apolityczna "Srebrna" i jej kolejna "córka" - Fundacja Nowy Kierunek, której szefami są księgowi i strażnicy partyjnych pieniędzy PiS dotuje stojącą na krawędzi bankructwa "Gazetę Polską Codziennie", a prezesowi gwarantuje święty spokój wynajmując sąsiadującą z jego domem okazałą willę na warszawskim Żoliborzu, partycypując w kilkusettysięcznych kosztach wynajęcia jego ochrony osobistej, a także produkując i organizując warte blisko milion złotych (tylko ostatnia kampania) spoty, wiece i wieczory wyborcze.
Amber V
Powołana w 1997 roku na rzecz rozwoju cywilizacyjnego i kulturalnego wsi i małych miast założona m.in. przez Sławomira Siwka i Jarosława Kaczyńskiego fundacja "Solidarna Wieś" miała wspierać kulturę i oświatę na wsi, pomagać znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej rodzinom wielodzietnym rodzinom i samotnym pozbawionym pomocy rolnikom. Dorobkiem pierwszych dziesięciu lat działalności fundacji były 2 stypendia dla dzieci i kilka zapomóg po 2 tysiące każda wypłaconych rolnikom. Losów reszty finansów fundacji nigdy nie ujawniono.
Amber VI
Powstanie kolejnych spółek ferajny z PC "Air Link" sp. z o.o., "Celsa" sp. z o.o. oraz Inter-Poligrafia SA. Pierwsza i najbardziej znana spółka, którą "trzęsie" Sławomir Siwek w tym samy czasie wiceprezes telewizji odpowiedzialny za funkcjonowanie Programu Satelitarnego TV Polonia, Agencji Produkcji Audycji Telewizyjnych, TVP 3 Regionalnej i oddziałów terenowych. Spółka ma zapisaną w swoich dokumentach działalność telekomunikacyjną, radiową i telewizyjną, czyli dokładnie te same, które stanowią konkurencję dla mediów publicznych równolegle reprezentowanych przez Siwka(!). Działalność spółek założonych przez ferajnę z PC była przedmiotem zainteresowania organów ścigania, ale sprawę wyciszono.
Amber VII
Fundacja Nowe Państwo, którą w 1997 roku ustanowili: abp. Tadeusz Gocłowski, Jarosław Kaczyński i Krzysztof Czabański w 2001 roku w cudowny sposób wchłonęła wszystkie udziały fundacji prasowej "Solidarność”, jakie ta posiadała w spółkach "Srebrna" i "Srebrna Media". Ciekawostką związaną z tym tworem jest to, że wszechobecny Siwek dołożył ze swoich i w 1995 roku drukował dla Kaczyńskich przynoszący straty tygodnik "Nowe Państwo". Zapłatą za przysługę był oddanie Siwkowi na własność spółki "Interpoligrafia" z całym parkiem maszynowym. Cichym akcjonariuszem i strażnikiem "Interpoligrafii" stał się nieżyjący już biskup Roman Andrzejewski.
Wymienione wyżej tylko najbardziej znane przykłady zabagnionego amberpaństwa, które poprzez często niejasne interesy utrzymywało braci Kaczyńskich na TOP-ie polskiej sceny politycznej to tylko część bogatej przeszłości błogosławionego prezydenta tysiąclecia i jego brata zbawcy Polski. Jako, że Kaczyński znany jest z tego, że surowo każe niezdyscyplinowanych, ale i sowiecie nagradza najwierniejszych z wiernych na uwagę zwracają losy niektórych członków jego ówczesnej ferajny.
- Adam Glapiński, który w nagrodę wylądował na fotelu szefa Polkomtela sławił się wprowadzeniem koncesji na import paliw, które zapoczątkowały lawinę afer paliwowych i miliardowych strat budżetu państwa. Ten sam Glapiński poprzez swoje ustawy pozwolił na oddanie za bezcen spółkom developerskim wartych fortunę atrakcyjnych działek budowlanych. Lansował skazanego w aferę FOZZ Grzegorz Żemka i żądał zatrudnienia go na stanowisku wiceprezesa NBP. Rozgrzeszony przez Jarosława Kaczyńskiego.
- Andrzej Urbański wyrzucony z Kancelarii Prezydenta po doniesieniach o swoich podejrzanych interesach. Urbański pełniąc funkcję szefa Kancelarii Prezydenta był prezesem i udziałowcem założonej wspólnie z Ryszardem Nawratem (oskarżonym o korupcję działaczem SLD) firmy Kalejdoskop–Nowa, co było niezgodne z ustawą antykorupcyjną. Nagrodą była szybka rehabilitacja i potajemne zatrudnienie w kancelarii ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Kolejne podziękowania za lata wierności i wspólnych interesów to stołek szefa TVP i członkostwo w kolegium IPN.
- Czołowy polityk PiS i jeden z liderów PC Adam Lipiński znany jest ze spotkania z posłanką Beger, podczas którego dokonał rozgrzeszonego przez Jarosława Kaczyńskiego aktu politycznej korupcji. W nagrodę umieszczony na liście wyborczej PiS w przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007, z której dostał się do Sejmu.
- Nieżyjący już członek PC i PiS Krzysztof Putra, który bez tchu ścigał wszechobecny układ. Zaprawiony w bojach w czasach PC Putra poświadczył nieprawdę w prokuratorskiej sprawie oczyszczalni ścieków w Hryniewiczach. W 2001 roku Putra podpisał w imieniu reprezentowanej przez siebie spółki "Lech" protokół odbioru i przekazania do użytku Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych, który faktycznie do końca nie powstał. Rozgrzeszony przez Jarosława Kaczyńskiego. Za swoje zasługi nagrodzony fotelem wicemarszałka Sejmu.
- Były członek PC Krzysztof Tchórzewski to członek zarządów licznych dużych przedsiębiorstw i spółek. Dyrektor partyjnej spółki "Srebrna". Nagrodzony za zasługi stołkiem sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
- Sławomir Siwek - były współzałożyciel i prezes zarządu Fundacji Prasowej "Solidarność", członek PC i szef „Expressu Wieczornego, który w nagrodę otrzymał od Jarosława Kaczyńskiego funkcję członka zarządu TVP. Siwek to milioner i późniejszy prezes fundacji "Solidarna Wieś", która powstała dzięki części majątku przekazanego przez fundację prasową "Solidarność". Jednym ze stałych współpracowników i patronów "Solidarnej Wsi" jest obecnie Radio Maryja.
- Teresa Liszcz to była funkcjonariuszka PC, która w nagrodę za swoje zasługi otrzymała posadę w rządzonym przez Lecha Kaczyńskiego NIK, a potem dzięki jego bratu posadę członka Trybunału Stanu. Rozgrzeszona przez Jarosława Kaczyńskiego z podpisania w stanie wojennym deklaracji lojalności zaproponowanej jej przez SB.
- Marek Dziubek to były członek PC i przewodniczył klubu parlamentarnego Porozumienia Centrum., który za swoje zasługi wylądował w fotelu dyrektora ARiMR.
- Krzysztof Czabański był przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW Prasa-Książka-Ruch. Wraz z Jarosławem Kaczyńskim i Sławomirem Siwkiem został oskarżony o działanie na szkodę Fundacji Prasowej "Solidarność" poprzez nielegalne finansowanie z jej źródeł Porozumienia Centrum. W nagrodę za swoje zasługi wylądował na stołku prezesa Polskiego Radia.
- Andrzej Kryże to sędzia, który w szybkim tempie zamknął prowadzona przez długie lata sprawę afery FOZZ . Komunistyczna i niechlubna przeszłość Kryżego nie przeszkodziła Kaczyńskiemu w docenieniu zasług sędziego, który otrzymał ministerialny stołek.
Czy rząd premiera Tuska jest pozbawionym wad i patologii zbiorowiskiem wyłącznie krystalicznie czystych, charakteryzujących się nieposzlakowaną opinią i niebudzącą żadnych wątpliwości przeszłością ludzi? Na pewno nie - To pewne. Czym byłoby państwo rządzone przez prawy i sprytny rząd Jarosława Kaczyńskiego? Byłby to totalitarny kraj opanowany przez wiernych rozmodlonych pod publiczkę, mściwych i kręcących lody niepotrafiących samodzielnie myśleć aparatczyków - To też pewne.
Czuję się zagrożona - napisała wczoraj w "Gazecie Polskiej Codziennie" Ewa Stankiewicz. Na jej miejscu też czułbym się zagrożony, bo jest przecież reprezentantką dobrze kamuflującej się i jednej z najlepiej zorganizowanych grup przestępczych w historii Polski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz